sobota, 31 marca 2012

Co jeszcze można zbudować? O budowaniu więzi emocjonalnych.


Dzień  wolny należy do rzadkości, postanowiłam spędzić go, jak prawie  każda kobieta, na robieniu porządków. Zajrzę tylko  na chwilę do komputera i zabieram się do pracy -utknęłam na kilka godzin. Obejrzałam jedno  ze spotkań z  Joshem  Mc Dowellem (chrześcijański mówca, pisarz i ewangelizator). Czas mijał,  a ja wtapiałam się w kolejny wykład o budowaniu miłości. Wiele książek mam za sobą,  ale wciąż zaskakują mnie kolejne badania i wnioski z nich płynące. Wykładowca poruszył istotny problem budowania więzi  w kontekście rozwoju mózgu, który jest plastycznym tworem i sam się zmienia w oparciu o doświadczenia. Udowodniono, dzięki wieloletnim badaniom, że bliskie kontakty,  brak sytuacji stresowych,  atmosfera miłości, intymny dotyk mają wpływ na rozwój tkanki mózgowej. Ten proces zainteresował mnie ze względu na budowanie więzi z dziećmi.  To daje jaśniejsze światło na rozwój małego człowieka, który  wspaniale wyposażony, w dorosłym życiu będzie kochał siebie i innych.
Poczułam się doskonale, kolejne wyzwania przede mną. Chętnie podzielę się z wami najważniejszymi wskazówkami wynikającymi z wykładów. Nie jest to misja ewangelizacyjna,  ale propozycja do przemyślenia. Myślę, że warto obejrzeć i posłuchać.
6 prostych kroków do budowania emocjonalnych  więzi  według Josha  McDowella:

Afirmowanie
Cieszę się z tobą.
Tak mi przykro, wyobrażam sobie jak cię to zabolało.
Jestem z Tobą razem szczęśliwy.
Josh podaje kilka przykładów, kiedy stajemy się współodczuwającymi emocje  dziecka, dajemy poczucie autentyczności,  dziecko wie, że je kochamy. Nie podawajmy gotowych rozwiązań: „Powinnaś lepiej się przygotować, nie miałabyś  problemu z  egzaminem”. Starajmy się naprawdę odczuwać  emocje innego człowieka:  małego i dużego. Cieszmy się z cieszącymi a, smućmy ze smutnymi, autentycznie.
Akceptacja
Kochajmy dzieci  bezwarunkowo, bez podawania warunków wstępnych. Akceptujemy za to kim są,  nie za to jakie mają osiągnięcia, czy realizują nasze wymagania i odnoszą sukcesy. Nie ignorujmy sukcesów, ale podkreślajmy zaangażowanie i wkład pracy, nawet wtedy, kiedy ponosi porażkę.  Wzmocniona porażka motywuje do zmiany. Dla dziecka każde działanie jest sukcesem, szczególnie wiedzą o tym rodzice chorych dzieci. Myślę, że wyrażenie wdzięczności za zaangażowanie w naukę, daje dziecku poczucie pełnej akceptacji i wtedy chętniej  otwiera się  na inne działania.
Docenianie
Nadaje dziecku poczucie znaczenia, że robi coś ważnego, co ma sens. Kiedy mamy nieodpartą ochotę dyscyplinowania i wytykania błędów, bądźmy wdzięczni za najprostsze czynności, które były udziałem dziecka:
Jestem ci wdzięczny, że wytarłeś kurze.
Dziękuje ci, że pomogłaś  bratu.
Im bardziej wyłapiemy pozytywne działania, tym mniejsza potrzeba dyscyplinowania. Sama reprymenda nie działa, jest oskarżeniem. Budujmy pozytywny obraz dziecka w każdej sytuacji.
Dostępność
Teraz nie mam czasu, muszę…..
Nie zawracaj mi głowy…
Widzisz, że jestem zajęty.
Może później porozmawiamy, spieszę się.
Używanie takich stwierdzeń może dawać sygnał: nie jestem ważny dla rodziców. Kiedy jesteśmy dostępni, dziecko rozumie, że w każdej sytuacji może się do ciebie zwrócić, zadzwonić, przyjść i będziesz dla niego. Jestem ważniejszy niż praca, niż inni ludzie, jestem kochany. Każde dziecko chce być ważne,  znajdź dla niego czas.
Współodczuwanie
Jeśli pokazujemy dziecku, że też  jesteśmy do pokochania, potrzebujemy przytulenia, czułości to wiemy, że nasze dziecko też tego potrzebuje. Kiedy mówimy dzieciom, że je kochamy, obejmujemy, przytulamy wówczas tworzymy  początek więzi i budujemy podstawy do życia w rodzinie. Zbudowanie więzi osobowej, emocjonalnej, intymnej rozwija mózg i daje doskonałe rezultaty w nauce.  Twórzmy atmosferę miłości i wszyscy w niej wzrastajmy.
Gotowość do rozliczenia
Zawsze starajmy się określać zasady,  stawiać ograniczenia i uczyć  dzieci gotowości do rozliczenia. Wtedy odbierają zasady jak nagrodę, bo zaufaliśmy im i powierzamy odpowiedzialność i kontrolę.
Szczęśliwie zrealizowaliśmy 6 kroków do budowania więzi, nasze dzieci są szczęśliwe, kochane, zbudowały więzi emocjonalne, są  gotowe do przyjęcia odpowiedzialności i kontroli nad swoim życiem.
Starałam się podać tylko najistotniejsze tezy wykładu, sprawdźcie sami, co jeszcze ma do powiedzenia Josh Mc Dowell. Może też posłuchacie wykładów, które  pomogą zrozumieć wzajemne relacje i odbudują więzi z dziećmi, rodziną. Mózg już czeka, żeby podjąć nowe wyzwania. Powodzenia.
Zainteresowanych odsyłam na stronę Josh McDowell  „Budowanie miłości” www.youtube.com.

poniedziałek, 26 marca 2012

Mały terapeuta


Słoneczny dzień, pełen uroku wiosennego poranka,  był zapowiedzią miłych chwil z Małą Dziewczynką. Panienka przywitała mnie w doskonałym humorze, radośnie szczebiotała o wydarzeniach minionego dnia i zachęcała do wspólnej zabawy. Dzień rozpoczęłyśmy od gimnastyki tanecznej, naszej ulubionej,  tym razem do piosenek z płyty „Mini hity, Gawęda, Największe przeboje”. Polecam, w rewelacyjnym wykonaniu  Zespołu Gawęda,   doskonałe utwory do tańca, śpiewania i wszelkich zadań  ruchowych. Zmęczone taneczną gimnastyką, usiadłyśmy w fotelu, Mała przytuliła się i objęła delikatnie za szyję. Siedziałyśmy w bezruchu i wtedy uświadomiłam  sobie, że bycie Nianią pozwala na niezwykłe doświadczenia. Nianie, opiekunki,  to właśnie my dotykamy najdelikatniejszej materii jaką jest dziecko. Stajemy się obserwatorkami,  czasem uczestniczkami  magicznej strony życia malucha. Jeśli poddamy się i zjednoczymy z istotą dziecka, staniemy się lepsze, bardziej empatyczne. Pomyślicie, że to przesada. Często rozmawiam z innymi nianiami, które mają podobne spostrzeżenia. Dzięki kontaktom z  maluchami,  na nowo odkryłyśmy moc dotyku; przytulamy, głaszczemy jego główkę, masujemy plecki czy nóżki, trzymamy za rączkę - to już  otwiera się inny rodzaj wrażliwości niani. Łagodny ton głosu, spokojnie wypowiadane treści baśni, wierszy -  wyciszają emocje. Ten spokój przenosimy na relacje innymi ludźmi. Magia dziecięcej mowy działa kojąco na system nerwowy dorosłych. Podczas zabawy, gonitwy, ciuciubabki, rysowania powracamy do swojego dzieciństwa i emocjonalnie stajemy się znów dziećmi. Życie staje się prostsze, przejrzyste, Tak,  znaczy Tak, Nie, to z pewnością Nie. Budujemy  nowego dorosłego człowieka w symbiozie z małym. Wzajemne relacje dają niani i dziecku poczucie bezpieczeństwa, radość życia i optymizm na co dzień. Wracają siły witalne, przypominamy sobie dawno zapomniane wierszyki, zabawy, piosenki, wcielamy się w postaci z baśni. Pobyt w najlepszym SPA nie da takich efektów dla terapii ciała i duszy,  jak kontakt z dzieckiem. Janusz Korczak pisał ”Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat”. Często słyszę, że Dziadkowie, Babcie zakochani we wnukach zyskują drugą młodość. Znów chce im się marzyć, walczyć z chorobą, cieszyć  każdą chwilą, bo mają dla kogo żyć. Zakurzone talenty nabierają blasku, lśnią pracowicie wykonane zabawki, a dzieci chętnie się nimi bawią.
Euforia i radość szczęśliwego dzieciństwa,  wyposaża dziecko na całe życie, a dorosłych przywraca życiu. Myślę, że praca niani jest wyjątkowa, bo dziecko jest wyjątkowe.

wtorek, 20 marca 2012

Tekturowy Trybik

Miało być tak pięknie, w zdrowym ciele zdrowy duch i dużo fajnej zabawy z rodzicami. Z pewnością dzieci doskonale się bawiły, ale następnego dnia przeziębienie dało o sobie znać. Nianiu ratuj! Rodzice idą do pracy, a maluchy kaszlące, zostały w domu. Każda mama wie, jak reagują chore kapryski, lekko gorączkujące i marudzące. Mama inaczej sobie poradzi, niania powinna być przygotowana na wszystko. Dzień zaczął się wszechogarniającym płaczem Małej Dziewczynki oraz kolejnymi propozycjami zabawy Starszego Brata: może zagramy w bierki, lepiej pobawmy się w ciuciubabkę, zróbmy auto z klocków Lego, nudzę się.  Zapytałam, z wyjątkowym spokojem: Czy zrobienie robota ze starego pudła po telewizorze, będzie dobrym pomysłem? Oczywiście, zróbmy robota, nazwiemy go Trybik i będzie naszym pomocnikiem - zakrzyknął Brat. Tak rozpoczęła się kilkugodzinna zabawa w projektowanie i wykonanie. Niania humanistka,  robot geometryczny, dwoje kaszlących maluchów i wszyscy  znaleźli wspólny język. Starszy Brat narysował projekt, objaśnił i podzielił zadania. Ja zostałam przydzielona do wycinania, klejenia i wykonania Trybika. Mała otrzymała farby i pędzle, jej rolą było malowanie. Ekipa z zakatarzonym zapałem zabrała się do pracy. Pracowaliśmy, wycinaliśmy, kleiliśmy, bawiliśmy się doskonale. Mała powtarzała wyrazy, mogła zobaczyć trójkąty, kwadraty, prostokąty, dotykała ich z zainteresowaniem, kolejna lekcja już za nami. Brat był bardzo zadowolony z naszej pracy, starał się dodać Trybikowi uroku i domalował  zielony krawat (ma być elegancki), koszulę ozdobił mankietami, kubraczek zapiął na guziczki. Robocik był gotów do demonstracji. To był miły dzień, dzieci z radością pracowały i bawiły się, nawet choroba została oswojona. Jutro kolejny dzień pełen wrażeń, bo pomysłów mamy kilka na zabawę, zobaczymy jak będzie z formą. Z Trybikiem przywitamy Wiosnę.

środa, 14 marca 2012

Zaczarowany kluczyk

Wiosna już miała nadejść, bo przecież obiecała piękną pogodę, ale nadal zimno, smuuuuuuuuutno i szaro. Dzień rozpoczęłyśmy bardzo wcześnie  od powitania słonka, które jeszcze nie całkiem wstało. Mała Dziewczynka uwielbia śpiewać i tańczyć więc ranek  z „Muzyką klasyczną na dzień dobry” okazał się dobrym pomysłem. Miałam nadzieję, że muzyka doda nam energii,  wprawi  w dobry nastrój w oczekiwaniu na poprawę pogody. Nie pomyliłam się. Słuchanie rozpoczęłyśmy od radosnego, pełnego życia wschodu słońca, utworu  Edvarda Griega ”Poranek”. Mała była oczarowana,  radośnie podskakiwała, tańczyła ze  wstążką, naśladowała śpiew ptaków, cała była  ciepłym,  wiosennym,  szczęśliwym porankiem. Patrzyłam na nią i byłam wzruszona urokiem i harmonią  ruchów.  Olśnienie, inaczej nie mogę nazwać tego, co zobaczyłam, kiedy Mała  stała się trzmielem. Myślę, że Nikołaj Rimski –Korsakow byłby zachwycony tym  wykonaniem.  Fantazja, wdzięk, poczucie rytmu towarzyszyło jej podczas całego tańca. Chwilami tylko patrzyła, jak prawdziwa dama, czy publiczność właściwie reaguje. Siedziałam cichutko,  żeby nie spłoszyć tego cudnego trzmiela. Kluczem do zaczarowanego świata muzyki może stać się  najbardziej trudny utwór, ale dziecko wybierze samo, bez podpowiedzi dorosłych powie: ten nie, tak dobrze. Wybrała Marsz Radetzky’ego  Johana Straussa. Wielkie nieba,  zawołać by się chciało, dlaczego?, skąd?, co decyduje? Niestety, nie znam odpowiedzi.  Sama chciałabym odkryć odrobinę tajemnicy małego dziecka, które z zachwytem  przytupuje, bębni i stuka  w rytmie marsza. Dobrze, że nie znamy szyfru do zaczarowanego świata dzieci, możemy uczyć się od nich radości,  spontaniczności i fantazji. Niech tak zostanie, zaczarowany kluczyk pozostanie w rekach maluchów. Miałam dzisiaj piękny dzień, wiosna zagościła na dobre.
Jeśli macie podobne doświadczenia opowiedzcie o tym na łamach Niezawodna Niania. pl

wtorek, 13 marca 2012

Ślimak i Niezawodna Niania.

Zawsze wiedziałam, że kobiety to najlepiej zorganizowana firma, wszystko w jednej: mamunia, żona, gospodyni, kucharka i oczywiście  Kobieta. O tym, jak jesteśmy kreatywne, przekonałam się kilka dni temu,  kiedy na facebooku  ogłosiliśmy konkurs. Miało być zabawnie i twórczo, z  wyrazów: niania, ślimak, majeranek, wanna, trofeum,  energia, mydło powstawały opowiadania, wierszyki, baśnie. Czytałam nadesłane teksty i śmiałam się jak dziecko, były fantastyczne i  pełne humoru. Mieliśmy trudne zadanie, by wytypować  zwycięzców, bo wszystkie prace miały swój twórczy urok. Reguły jednak są nieubłagane, musieliśmy wytypować nagrodzone prace. Oto prace, które jury uznało za najlepsze:

Pierwsze miejsce zajęła praca  pani Malwiny Gumól  Mruk ”W małym białym domku”.
Drugie to tekst  Małgorzaty Lotki Dla Niezawodnej Niani”.
Trzecie miejsce zajęła praca Jerzego GniazdowskiegoKochana Wnusiu”. Bardzo piękny wiersz napisany przez Dziadka,  który z wielką miłością  oddaje się pracy jako niezawodna niania (może niań).

Zwycięzcy otrzymali super nagrody ufundowane przez Fundację Oriflame  Dzieciom, były to śliczne laleczki  A Kuku.
Nagrody pojechały do zwycięzców,  dzieciaki pewnie już się bawią lalami, a ja zapraszam do przeczytania nagrodzonych tekstów.

Malwina Gumól-Mruk
Razu pewnego w małym białym domku, nagotowała baba majeranku, zamiast kiełbasy mydła dodała i wszystkie dzieci na obiad zwołała. Szybko dzieciaki uciekły do lasku, jeden wpadł do wanny i narobił wrzasku,  na ratunek biegną sąsiedzi dzieciaków, pech chciał,  że była to rodzina ślimaków Zobaczyła zajście Niezawodna Niania, pędem się rzuciła wnet do ratowania.  Że energii miała w sobie co nie miara, wyciągnęła chłopca który był w opałach. Obiad wnet zrobiła i wszystkich zwołała, życząc im smacznego,  każdemu podała.  Za uratowanie skóry w smutku apogeum, otrzymała od nich przepiękne trofeum.
Tu bajka się kończy moje Ty kochanie, kiedy mamy nie ma zawsze licz na nianie.

Lotka Małgorzata
Moja niania jest super,
zawsze mocno przytuli mnie.
Każdy wyścig ze mną wygrywa,
rzadko się zdarza, że mnie ogrywa.
Niezawodna Niania zawsze ze mną jest,
Stąd też miłość wielka między nami jest.
Nawet ślimak chowa rogi,
Kiedy niania przy mnie jest,
Nawet tata nie jest srogi,
bo on nianię lubi też!
Na trofeum zawsze stoi
I nikogo się nie boi:)
Jej energia wielka jest...
Piękna jak jesienny deszcz.
Gdy w wannie jestem, gdy mydła zabraknie,
Na nianię można liczyć tak-że aż słów braknie.
W kuchni jest niezawodna, potrawy pyszne szykuje,
Tak, że nawet majeranek wszystkim zasmakuje.
Dlatego ją kocham i zawsze w to wierzę,
Że gdy jutro rano wstanę, ona znów mnie ubierze:)

Jerzy Gniazdowski
Kochana Wnusiu!
Od kilku miesięcy całe dnie wspólnie spędzamy,
oglądamy książeczki o Kubusiu Puchatku, kołysanek słuchamy
i tarte jabłuszka zajadamy.
... Kiedy Twoja mamusia po macierzyńskim urlopie do pracy wracała,
Ciebie pod moje skrzydła oddała.
Pierwszego dnia bluzeczkę na lewej stronie włożyliśmy,
o pampersie zapomnieliśmy.
Niemal jak zaspany ślimak rajstopki Ci wkładałem,
w wielkim pospiechu skarpetek szukałem.
Jednak z biegiem czasu wszystkiego na nowo sie nauczyłem,
moc internetu szybko odkryłem.
Z energią i zapałem strony niemowlakom poświęcone przeglądałem.
Czy mydło czy olejek lepiej skórę pielęgnuje?
W wannie czy miednicy- w której z nich dziecko podczas kąpieli lepiej się czuje?
Nawet dnia pewnego zupkę Ci ugotowałem,
jednak zamiast pietruszki- majeranku do niej dosypałem.
Kochana Wnusiu! Mam nadzieje, że jako niezawodna niania się sprawdziłem,
tak- ja już swój wyścig z czasem skończyłem.
Dzięki Tobie czuję, że na nowo siły mi wracają,
a Twe uśmiechy, uściski i buziaki największe trofea i nagrody przypominają.

Mnie podobało się jeszcze kilka prac. Oto jedna z nich:
Ewelina Szcześniak   Historia o ślimaczku
To historia o ślimaczku, który miał na imię Krzyś. Kiedy jego mama po urlopie wychowawczym powróciła do pracy, jej obowiązki przejęła niezawodna niania. Opiekunka codziennie wymyślała dla dziecka nowe zabawy. Jednego dnia wykonywali rzeźby w mydle, innego bawili się w łazience i udawali, że łazienka to statek kosmiczny. Kiedy wreszcie nadeszła upragniona wiosna i wszyscy byli pełni energii, niezawodna niania zaproponowała wyścig na świeżym powietrzu. Wszystkie ślimaczki chętnie wzięły w nim udział, gdyż  jako wygraną zaproponowano majeranek. Krzyś jako pierwszy pojawił się na mecie i dzięki temu zdobył upragnione trofeum. Potem z wypiekami wrócił do domu i wszystko opowiedział mamie.

Bardzo dziękujemy wszystkim za udział w konkursie, to była doskonała zabawa. Zapraszamy,  już wkrótce kolejny  konkurs.

niedziela, 4 marca 2012

Eureka

Nareszcie, wyczekiwane zwiastuny wiosny dały o sobie znać. Promyki słońca już od rana zapraszały do spacerów, postanowiłam skorzystać  z okazji  i wyruszyłam …. Niestety, całkiem blisko z  dawno niewidzianą koleżanką do  pobliskiej kawiarni,  na pyszną kawę po wiedeńsku. Po omówieniu kilku istotnych informacji z kręgu mody i urody, jak zwykle wróciłyśmy do naszej ulubionej pracy. Nie byłoby w tym żadnej sensacji, gdyby nie intrygujące stwierdzenie koleżanki, która „świeżutko po szkoleniu” z psychologii dziecka  podzieliła się wiadomością. Na jej pytanie ”Czy wiesz, jak  ważne jest zbudowanie więzi emocjonalnej z dzieckiem do lat 3? To rzutuje na całe jego życie, system wartości, poczucie bezpieczeństwa, rozwój emocji.”  Tak, wiem, obserwuję dzieci i znam kilka historii maluchów, wychowywanych przez dziadków. Niestety, w dorosłym życiu trudno było  nadrobić brak relacji i budowania więzi z rodzicami. To czas stracony dla dzieci i rodziców. Mam świadomość tego, że musimy pracować, robić karierę, bo duch i materia czasem się wykluczają. Bardzo dziękuję koleżance, która kolejny raz uświadomiła mi potrzebę pisania o ważnym okresie w życiu dziecka, to czas do 3 roku. Podam kilka cytatów pochodzących z tekstu Marii Montessori :

„Podczas pierwszego roku życia całym światem dla niemowlęcia jest jego rodzina.
Dziecko zaczyna wtedy rozwijać w sobie zaufanie do ludzi, którzy je otaczają oraz poczucie, że nasz świat jest na tyle radosnym miejscem, by chcieć w nim przebywać. Jednym z najważniejszych elementów w otoczeniu niemowlęcia jest kochający i mądry rodzic. Żaden przedmiot nie jest w stanie zastąpić czasu i uwagi podczas tych pierwszych miesięcy i lat.”

„Jeszcze do niedawna przyjęło się uważać, że dzieci nie są świadome lub też, że nie posiadają one żadnych wspomnień z wczesnego dzieciństwa. Teraz wiemy już, że najsilniejsze, najgłębsze i najdłużej pozostające w naszej pamięci wspomnienia formowane są w pierwszych latach życia. Dzisiaj powszechnie uważa się, że w pierwszych miesiącach życia dziecko rozwija swoją podstawową postawę wobec świata. Jak możemy więc wspomóc dziecko w rozwoju zaufania od samego narodzenia?”

Wiem, jakie są rozterki młodych mam, które muszą wybrać najlepszą opiekunkę dla dziecka. Nad wieloma aspektami powinny się zastanowić, ale najważniejsze jest dobro i prawidłowy rozwój malucha. To może zapewnić świadoma swojej roli opiekunka, odpowiedzialna, doświadczona, znająca potrzeby dziecka.
Niania powinna znać teorie wychowania, ale najlepiej jest, jeśli pamiętają o tym rodzice i mając  na względzie dobro dziecka, wybiorą najlepszą opiekunkę.
Spotkanie dobiegło końca,  kawę wypiłam w miłym towarzystwie i mam kolejny dowód na to, że Niania po godzinach, to wciąż ta sama Niania. Dzieci są moją pasją i dlatego, wykorzystuję każdą okazję, żeby wypromować  Nianie jako zawód zaufania społecznego. Rodzice i dzieci nas potrzebują, a my powinnyśmy sprostać ich potrzebom.