czwartek, 13 września 2012

Czy liść może być niebezpieczny?



Błękitne, bezchmurne niebo i ciepłe dni babiego lata zachęcają do spacerów. Każdego dnia łapiemy wiatr w żagle i wyruszamy na poszukiwanie przygody, bo Mała dziewczynka uwielbia  wyprawy i zachwycanie się wszystkim dokoła. Codziennie rano szykujemy plecak z drugim śniadaniem, zabieramy kocyk i wyruszamy do parku. Najważniejszą częścią wycieczek jest dojście do przystanku, oczekiwanie na autobus i niecierpliwe wołanie: ”Autobusie! Czekamy, szybko przyjedź”.  Od tej chwili wszystko staje się przygodą: wsiadanie z wózkiem po trzech stopniach, ustawienie „pojazdu” wśród tłumu pasażerów, udzielanie zadowalających odpowiedzi zaciekawionej Małej pasażerce. Park jest miejscem uroczym i o tej porze roku niezwykle malowniczym, toteż wielu rodziców i opiekunów spędza tutaj czas ze swoimi maluchami. Atmosfera parku sprzyja beztroskim harcom na placu zabaw. Jeśli spędzi się tam kilka godzin, obserwując maluchy i dorosłych, to może pojawić się z pozoru nielogiczne pytanie: Czy liść może być niebezpieczny? Tak, tak to wcale nie żart, bo okazuje się, że wszystko może być zagrożeniem dla wesołego malucha.  Nawet nie zliczę, ile razy usłyszałam: ”Nie dotykaj! Nie siadaj! Nie wspinaj się! Nie biegaj!” Biedne te dzieciaki, pomyślałam, widząc Małą radośnie, ale ostrożnie  biegającą po parku.
Czy jest różnica pomiędzy strachem a ostrożnością?
Z pewnością tak, bo ostrożność wynika ze znajomości podstawowych zasad bezpieczeństwa i jest nieodzowna w życiu. Gdy jedziesz samochodem musisz zapiąć pasy, zatrzymać się kiedy jest czerwone światło. Gdy chcesz jechać na rowerze, musisz założyć kask. Gdy przechodzisz przez ulicę, to rozglądasz się,  przystajesz, przechodzisz w miejscu do tego przeznaczonym. Zdecydowane NIE! musi sie pojawić, kiedy uczymy dziecko zasad bezpiecznego poruszania się po ulicy, dotykania niebezpiecznych, gorących przedmiotów, czyli obowiązkowych zasad bhp. Natomiast strach  wynika z nieracjonalnych lęków. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że świat  potrafi być strasznym miejscem, ale powinniśmy pomagać dzieciom oswoić niepokój. Nie wpajajmy dzieciom lęków, bo wtedy zwykła ostrożność zamieni się  w paniczny strach, a ciekawe opowieści w nocne koszmary. Pilnujmy się, kiedy jesteśmy na placach zabaw i nie powtarzajmy: ”Nie wchodź na drabinki, bo spadniesz”, „ Nie biegaj, bo zrobisz sobie krzywdę”. Jeśli maluch dobrze się rozwija i świetnie się bawi, wystarczy, że jesteśmy obok,  żeby czuł się bezpieczny i szczęśliwy. Musi przecież poznawać świat sam, budować zaufanie do siebie i otoczenia. Dobrze jeśli w tej podróży towarzyszy mu dorosły przewodnik, który pozwala biegać, szukać,  poznawać życie i z miłością  podąża za dzieckiem.
A liść  naprawdę może być niebezpieczny, kiedy uniesiony podmuchem wiatru zatrzyma się na środku jezdni, a dziecko pobiegnie za nim.
My, szczęśliwe i bardzo zmęczone, wróciłyśmy z kolejnej wyprawy po przygody. Jutro lub w następnych dniach znów wybierzemy się na odkrywanie świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skomentuj...