sobota, 17 września 2011

Jak one się kochają?!

Nowina o narodzinach dziecka, widok maleńkiej fasolki - to dla każdej rodziny zawsze powinno być wielkim szczęściem.
Pamiętam, kiedy prawie 3 lata temu w mojej „nianiowej rodzinie” miała się urodzić mała istotka, było sporo zamieszania i jeszcze więcej pytań: chłopczyk, dziewczynka, różowe, niebieskie, czy będzie zdrowe? Rodzice pamiętali o starszym bracie, który nie wiedział, jak to jest mieć rodzeństwo i  postanowili przygotować go do tej roli. Rozpoczęły się opowieści o wspólnych zabawach, wyprawach i wszystkich wspaniałościach wynikających z bycia bratem. Trwało wielkie oczekiwanie. Mały z czułością przemawiał do coraz większego brzucha Mamy, nasłuchiwał, pokazywał zabawki i głaskał. Napięcie rosło z każdym dniem, trwały przygotowania na przyjęcie nowego członka rodziny. Tak, to już dziś! Teraz tylko przeżyć  koszmar szpitalnej rzeczywistości i szczęśliwie wrócić do domu. Dzielni rodzice urodzili śliczną Dziewczynkę. Dom żył oczekiwaniem, przygotowaliśmy pokój, Brat ozdobił go pięknymi rysunkami, kwiatami, przyniósł swoje zabawki. Z niepokojem  czekaliśmy na powrót Mamy i Siostry. Kim jest siostra? Co kryje się pod pojęciem starszy brat? Małe serduszko chłopca drżało z niepokoju i niepewności. Kiedy nadszedł moment powitania  i nikt nie krył łez wzruszenia, Brat już całym sercem kochał maleńką „przybyszkę”. Oglądał  jak najpiękniejszą i najbardziej oczekiwaną niespodziankę, zachwycał się, delikatnie, z miłością dotykał i całował. Miłość od usłyszenia pierwszego uderzenia serca.

Co było dalej napiszę w następnym poście. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skomentuj...