piątek, 2 września 2011

Nie chcę iść do szkoły!


Tygodnie przygotowań, plecaczek, książki, kolorowe przybory i miłe pogawędki o szkole. Wszystkim domownikom udzieliła się atmosfera oczekiwania. Pierwszy dzień w szkole, nowi koledzy, nowe obowiązki. Może zbytnie zdenerwowanie udzieliło się Maluchowi. Przygotowania sięgnęły zenitu. Czarne spodnie, biała koszulka, odświętnie ubrani rodzice i odrobina emocji, bo pierworodny idzie do szkoły. Gotowe! Tylko nasz „szkolniak” z rozpaczą w głosie krzyknął:
„Ja nie chcę iść do szkoły. Chcę zostać w domu!”
Czego nie dopilnowaliśmy? Jak zrozumieć emocje malucha? Szkoła jest ciekawa i twórcza jeśli pracują tam ludzie oddani dzieciom. Czy tak jest w każdej szkole? Co mają zrobić rodzice, którzy nie mogą wybrać  placówki przyjaznej dziecku? Maluch już zawsze będzie poddawany wymogom, rygorom, zakazom i działaniom innych, nie zawsze rozumiejących dziecko. Uwielbiam kiedy maluchy się śmieją, bo śmieje się cały świat, ale kiedy płacze i naprawdę jest smutny, to my dorośli powinniśmy zrozumieć go i przytulić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skomentuj...