Ciepły powiew wiatru, zapachy lata i moje zaczarowane miejsce, tutaj
cieszę się urlopem. Odpoczywam, ale jestem z wami rodzicami, opiekunami. Jeśli siedzicie przed
komputerem z zimnym napojem i czytacie mojego posta, to jest mi bardzo miło. Możemy razem
rozpocząć wędrówkę po tajnikach
rodzicielstwa. Chętnie podzielę się z wami niezwykłymi informacjami
z wakacyjnej lektury. Czy wiecie, że wychowanie dziecka można zacząć od
momentu kiedy lekarz powie: ”Gratuluję, jest pani w ciąży”. Magia tych słów już
zaczyna działać. Tym niezwykły zjawiskiem zajmuje się psychologia prenatalna, a dokładniej jedna z jej dziedzin - haptonomia. Ta nazwa pochodzi od greckiego słowa hapto, oznacza „uzdrawianie
przez dotyk”. Jakiś czas temu holenderski terapeuta Frans Veldman zauważył, że nienarodzone dzieci lubią być głaskane i
dotykane przez brzuch mamy i czekają na oznaki czułości. Same układają się w
taki sposób, żeby mama lub tata mogli z
łatwością je głaskać. Czy wiecie, że już od pierwszych chwil życia
płodowego można wpływać na stymulacje i
rozwój mózgu maluszka. Zacisze „maminego
brzuszka” to najwspanialszy uniwersytet
dla maluchów. Można wykorzystać zalety tego miejsca: dziecko jest
bezpieczne, łatwo je uspokoić
kołysaniem, zachęcić do tańca melodią, której słuchają rodzice, poczytać
ciekawą książkę lub wybrać się na spacer
do parku. Naukowcy zaobserwowali, że dzieci tak przygotowane do
przyjścia na świat, po urodzeniu są bardziej ufne, lepiej radzą sobie z
emocjami, łatwiej pokonują trudności. Ćwiczenia dotykowe powinno się rozpocząć
jak najwcześniej, dobrze jeśli może w
nich brać udział oboje rodziców. Więzi, które wtedy się nawiązują, stanowią o sile rodziny, miłości
rodzicielskiej i tworzą niezwykłe
połączenie emocjonalne. Korzyści i przyjemności z takiego działania
stanowią potencjał dla wspaniałego
rozwoju dziecka. Połączenie dotyku z muzyką
i opowieściami o tym, co robicie każdego dnia, głośne
czytanie bajek, powoduje radosny
rozwój i świetnie przygotowuje na spotkanie ze światem zewnętrzny. Podczas ćwiczeń dotykowych warto słuchać muzyki. Co lubi „brzuszek”? Po wielu eksperymentach włoscy
badacze doszli do wniosku, że dzieci wolą tony bardziej relaksujące(Antonio
Vivaldi, Wolfgang Amadeusz Mozart) niż wprowadzające niepokój. Taki relaks
powoduje lepszą pracę serca i układu nerwowego. Co więcej, w życiu płodowym nabieramy przyzwyczajeń i
stajemy się fanami określonego gatunku muzycznego, a wśród
wielu innych głosów, natychmiast rozpoznajemy głos mamy, która do nas mówiła i
śpiewała. Czy myślicie, że rada lekarza:
”Proszę się nie denerwować, prowadzić oszczędzający tryb życia”, to tylko takie
sobie gadanie. Warto się zastanowić, to
bardzo ważne jaki wpływ na emocje dziecka ma nastrój mamy. Zdenerwowanie i
stres powodują wydzielanie adrenaliny i kortyzolu, które przedostają się do
krwi dziecka i mogą decydować o lękowym, agresywnym czy radosnym wkroczeniu w świat.
Zadowolenie i szczęście matki maluch odczuwa tak samo i przejmuje od niej
hormony szczęścia. Czy warto wpływać na rozwój dziecka jeszcze przed jego
urodzeniem? Jeśli dziecko jest czystą
kartą, a my jesteśmy pisarzami odpowiedzialnymi za treść na niej zapisaną, to
spróbujmy otrzymać Literacką Nagrodę
Nobla za nasze działania. Dziecko będzie
szczęśliwe i radosne, spokojnie
upora się z problemami a wy będziecie z miłością obserwować rozwój malucha. Zatem, jeśli dobrnęliście do
końca tego posta, to pozwólcie sobie na
działanie. Ja już próbowałam przypomnieć sobie piękne chwile kołysania i
położyłam się w hamaku. Fantastyczne
uczucie, obudziłam się po godzinie z
radosnym przekonaniem, że Maluszki mają cudowna huśtawkę. Jeśli macie potrzebę, żeby dobrze przygotować
się do zabawy z dzieckiem, to dzisiaj
jest dobry dzień na chwilę uzdrawiającego dotyku. W miarę jak zagłębicie się w haptonomię i osiągniecie radość, nie przestawajcie uszczęśliwiać „brzuszkowego
maluszka”.
Pozdrawiam z wiejskiego Raju, gdzie doznaję hipnotycznego działania przyrody.
Pięknie napisana rzecz... Od razu przypomniały mi się pewne momenty z okresu mojej ciąży - strach po utracie pracy, ból po śmierci Babuni i również, co niektórych pewnie dziwiło, po zaginięciu ukochanego kota.
OdpowiedzUsuńNie do uniknięcia sytuacje i emocje. Ten post powinien być dany rodzicom w ciąży jako istotna lektura. Obojgu. By w razie trudnych sytuacji i zdarzeń mamy zwracały się po wsparcie do swych partnerów, a ci wiedzieli, po co mają je dawać :)
Miło mi,że tak to czujesz. Pewnie nie da się przewidzieć wszystkich niespodzianek życia, ale jeśli mamy wsparcie,łatwiej żyć.
OdpowiedzUsuń