sobota, 4 czerwca 2011

Tania Niania


Drogie Nianie i kandydatki do tego zawodu.
Od kilku dni nie daje mi spokoju pewne zdarzenie. Myślę, rozważam i próbuję zrozumieć. Nic z tego! Usłyszałam od młodej mamy, która nie wiedziała, że jestem nianią, że ma dosyć siedzenia w domu z dzieckiem, czuje się zmęczona, sfrustrowana i chce wracać do pracy.
-Wiesz, szukam niani, dam jej 5 zł na godzinę, bo inaczej mi się nie opłaca.
To skandal! Wiem, że taka jest opinia na temat tego zawodu – nianią może być każda osoba, która tylko zgodzi się na tak upokarzające warunki finansowe i pozostałe wymogi stawiane przez rodziców. Wiem również, że taka sytuacja jest wynikiem wysokiego bezrobocia, rodzice doskonale o tym wiedzą i bezwzględnie to wykorzystują. Właśnie z powodu takiego podejścia – niania to czasem tańsza wersja gosposi.  Dwa w jednym, zajmie się domem, a przy okazji „popilnuje” dziecka. Jeśli coś jest do wszystkiego to znaczy, że jest do niczego. To samo z ludźmi, jeśli ktoś zna się na wszystkim to znaczy, że zna się na niczym. Mnie zawsze  wtedy przypomina się powiedzenie mojej babci: „Jeśli stać mnie na konia,  to stać mnie i na wóz!”
Nie wolno nikogo poniżać, zabierać mu godności, wykorzystywać tylko dlatego, że niektórzy rodzice mają taki kaprys, bo mają pieniądze.
Nianie obecne i przyszłe, zacznijcie od rozbudzania szacunku dla samych siebie. Bycie Nianią to bardzo wymagający zawód. To ktoś kto musi mieć na uwadze 4P: Praca, Pasja, Przygotowanie, Profesjonalizm. Takie podejście  gwarantuje sukces, nie będziecie bały się, że nie znajdziecie pracy. Dobrze wyszkolone, przygotowane do działania możecie same wybierać pracodawców i rzeczowo omawiać wymagania.
Wspaniali, troskliwi rodzice wiedzą zaś, że dobrze przygotowana niania daje większą gwarancję bezpieczeństwa dla ich dziecka. Szanują pracę opiekunki, bo wiedzą jaka to odpowiedzialność, okazują wdzięczność, bo chcą, by im okazywano. Mają świadomość, że Niania to KTOŚ, bo zajmuje się ich największym skarbem, a przecież tego nie powierza się byle komu.

Miłych rozważań i przemyśleń,
Wasza zbulwersowana Niania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skomentuj...