wtorek, 3 kwietnia 2012

Zapach starych książek


Zabiegani, zapracowani, zatopieni w fachowej literaturze zapominamy, że literatura piękna może być piękna. Kiedyś  książki były na wagę złota a dostępu do nich broniły potężne łańcuchy i analfabetyzm, mieliśmy tylko  kilku pisarzy tworzących arcydzieła. Od czasów wynalezienia druku i ruchomej czcionki przez Gutenberga,  jest zdecydowanie prościej sięgnąć po książkę. Zalewa nas literatura wszelaka, bo  pisać „ każdy może,  trochę lepiej lub trochę gorzej”, ale na brak propozycji do czytania nie możemy narzekać. Nawet najbardziej wybredni czytelnicy znajdą coś dla siebie. Szczególną opieką zostało objęte najmłodsze pokolenie. Wydawnictwa dwoją się i troją, by nadążyć  za potrzebami rynku -dzieci i rodzice znów czytają. Wszystko dzięki wielkim akcjom : Cała Polska czyta dzieciom czy Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci.  Szczególne miejsce należy się bibliotekarzom, którzy pokolenia dzieci uczyli miłości do literatury. Barwne okładki, nowoczesna grafika, piękna oprawa, to trafia do młodego czytelnika i choć trochę wygrywa z innymi mediami. Niezwykle budujący jest trend  panujący wśród młodych rodziców, którzy sami wychowani na dobrej literaturze, czytają  dzieciom na dobranoc bajki.  Biblioteczka to nie tylko mebel, to ulubione miejsce dzieci i rodziców.  Dawno temu usłyszałam od pewnego dziecka: ”Lubię czytać  książki i lubię zapach starej książki”. Myślę że, jest w tym stwierdzeniu zaklęta moc i magia literatury. Czytając możemy wszystko, nie tylko z okazji… Miłośnikom i miłośniczkom starej i tej najnowszej literatury,  życzę dużo wolnego czasu, bo książek nie zabraknie.

2 komentarze:

  1. Po raz kolejny zdobyłaś moje serce, ponieważ:
    - Bibliotkarką jestem ;-))))
    - uwielbiam zapach starych książek ( jak wpadam do magazynu z naprawdę starymi ksiażkami czuję się cudnie)
    -w naszej biblioteczce struszki się wylegują i pachną.
    Pozdrawiam książkowo!
    Miłego czytania i wąchania!

    OdpowiedzUsuń
  2. tak mi przyszło do głowy, że w Krakowie co miesiąc moja koleżanka z pomocą innych organizuje wymianę książek, zarówno dla dużych jak i małych.
    Ja ostatnio wymieniłam 4 jakieś średnie beletrystyki, na piękne, ilustrowane bajki.
    Dlaczego o tym pisze? bo może w waszym mieście tez ktoś organizuje taką akcje i wymienicie coś co nie jest wam już potrzebne, na jakieś książki dla pociechy.

    ps następna akcja pod hasłem "drugie życie książki" już w tą niedzielę (22.04.2012)przy centrum Wyspiańskiego w Krakowie :D

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj...